Jesteśmy sklepem flagowym
Sklep roku TREK i Bontrager 2019-2024
536 406 462
0

Brak produktów w koszyku.

Bikefitting to ściema? Szczera rozmowa o tym, czego nikt wam nie powie

12/11/2025

Bikefitting to ściema? Szczera rozmowa o tym, czego nikt wam nie powie

W Polsce tylko pięć punktów oferujących bikefitting zatrudnia fizjoterapeutów. Pięć. Na setki miejsc, które oferują profesjonalne dopasowanie pozycji na rowerze. To statystyka, która powinna zaniepokoić każdego, kto myśli o bikefittingu. W Fabryce Rowerów w Częstochowie postanowiliśmy powiedzieć prawdę – nawet jeśli jest niewygodna. Prawdę o tym, dlaczego większość bikefittingu w Polsce faktycznie może być ściemą, i co sprawia, że ten sam nie musi taki być.

To nie jest atak na branżę. To szczera rozmowa o standardach, wykształceniu i różnicy między kursem a pięcioletnimi studiami medycznymi. Rozmowa, którą przeprowadziliśmy z naszymi fizjoterapeutami – Michałem Barczyńskim, który pracuje z nami od dziesięciu lat, i Marcinem, który dołączył do zespołu cztery lata temu. I rozmowa, w której właściciel Fabryki Rowerów, Wojtek, przyznaje się do własnych błędów z przeszłości.

Niewygodna prawda: Każdy może otworzyć bikefitting

Zacznijmy od fundamentalnego problemu: w Polsce każdy może nazywać się bikefitterem i oferować usługi dopasowania pozycji na rowerze. Nie potrzebujesz żadnych uprawnień, żadnej licencji, żadnego nadzoru. Żadna ustawa tego nie reguluje. To tak, jakby każdy mógł otworzyć gabinet dentystyczny po weekendowym kursie.

Żeby być radcą prawnym, trzeba ukończyć pięcioletnie studia prawnicze i zdać egzamin zawodowy. Żeby być stomatologiem, potrzeba sześcioletnich studiów medycznych i prawa wykonywania zawodu. Żeby być fizjoterapeutą, konieczne są pięcioletnie studia magisterskie na kierunku fizjoterapia, sześciomiesięczna praktyka zawodowa i zdany Państwowy Egzamin Fizjoterapeutyczny. Dopiero wtedy można uzyskać wpis do Krajowego Rejestru Fizjoterapeutów prowadzonego przez Krajową Izbę Fizjoterapeutów.

A żeby być bikefitterem? Wystarczy kilkugodzinny lub kilkudniowy kurs. Czasem nawet tyle nie trzeba. I to jest problem, o którym nikt w branży głośno nie mówi.

Przyznanie się do własnych błędów

Wojtek z Fabryki Rowerów nie ukrywa, że sam popełnił ten błąd. Przez prawie rok zajmował się bikefittingiem, mimo że nie był fizjoterapeutą. Przeszedł szkolenie Trek, pojechał na kurs do Jarka Dymka – guru polskiego bikefittingu, który osobiście przyjechał na cały dzień. Przeczytał polecane książki, studiował materiały szkoleniowe. Poświęcił się temu bardziej niż niejeden bikefitter w Polsce.

A mimo to stanął przed lustrem i stwierdził: „Nie jestem magistrem fizjoterapii”. I to wystarczyło, żeby przestać. Dlatego dziesięć lat temu do zespołu dołączył Michał, a cztery lata temu Marcin – obaj fizjoterapeuci z pełnymi kwalifikacjami medycznymi. I dlatego dzisiaj w Fabryce Rowerów bikefittingiem zajmują się wyłącznie osoby z wykształceniem medycznym.

To nie oznacza, że wszyscy inni bikefitterzy w Polsce są oszustami. Ale oznacza, że istnieje fundamentalna różnica między osobą po kilkugodzinnym kursie a magistrem fizjoterapii z pięcioletnich studiów medycznych.

Czym różni się bikefitting wykonany przez fizjoterapeutę?

Większość osób myśli, że bikefitting to kwestia ustawienia roweru – odpowiedniej wysokości siodełka, długości mostka, kąta kierownicy. To prawda, ale tylko częściowa. To tak, jakby myśleć, że lekarz tylko wypisuje recepty.

Fizjoterapeuta podczas bikefittingu nie zajmuje się przede wszystkim rowerem. Zajmuje się człowiekiem, który na tym rowerze jeździ. A to fundamentalna różnica w podejściu.

Biomechanika, anatomia i indywidualne ograniczenia

Po ukończeniu kursu bikefittingowego znasz schematy i algorytmy. Wiesz, jaki powinien być mostek, jak ustawić siodełko, jakie są optymalne kąty. I dla wielu osób to może zadziałać świetnie – jeśli nie mają żadnych problemów zdrowotnych, kontuzji, czy ograniczeń ruchowych.

Ale co się dzieje, gdy rower jest „idealnie” ustawiony według algorytmu, a klient nadal ma dolegliwości? Co, jeśli bolą go plecy lędźwiowe, mimo że wszystkie parametry są poprawne? Co, jeśli ma asymetrię w miednicy? Ograniczenie ruchomości w biodrze po kontuzji? Niestabilny segment kręgosłupa? Napięcia mięśniowe?

To są pytania, na które fizjoterapeuta potrafi odpowiedzieć. Potrafi przeanalizować wzorzec ruchowy człowieka, zbadać jego ruchomość, znaleźć przyczynę problemu i – co najważniejsze – zaproponować rozwiązanie wykraczające poza samo ustawienie roweru.

Odzwierciedlenie wzorca ruchowego na rowerze

Jak to ujął Marcin: „My tak naprawdę zajmujemy się odzwierciedleniem wzorca ruchowego na rowerze”. To nie jest tylko rower. To człowiek na rowerze. I jeśli w tym człowieku są jakieś tematy wynikające z kontuzji, ograniczenia ruchomości, napięcia mięśniowe, segmenty niestabilne, asymetrie – wszystko to musi zostać uwzględnione w procesie dopasowania pozycji.

Fizjoterapeuta może:

  • Przeprowadzić szczegółowe badanie funkcjonalne ciała przed ustawieniem roweru
  • Zidentyfikować ograniczenia ruchomości, które wpływają na pozycję
  • Rozpoznać kompensacje ruchowe wynikające z przeszłych kontuzji
  • Zaproponować ćwiczenia przygotowujące ciało do jazdy w określonej pozycji
  • Pomóc w rehabilitacji, jeśli dolegliwości wynikają z problemów zdrowotnych, a nie tylko z ustawienia roweru
  • Polecić odpowiedniego specjalistę z innego regionu Polski, jeśli klient nie mieszka w Częstochowie

To jest ta „pełna usługa”, o której mówią nasi fizjoterapeuci. Nie tylko schemat i algorytm, ale kompleksowe podejście do ciała człowieka.

Anatomia profesjonalnego bikefittingu w Fabryce Rowerów

Wywiad – fundament zrozumienia klienta

Każdy bikefitting w Fabryce Rowerów zaczyna się od szczegółowego wywiadu. To nie jest pięć minut gadania o tym, czy wolisz szosę czy MTB. To dogłębna rozmowa o historii kontuzji, dolegliwościach, celach treningowych, wcześniejszych doświadczeniach z bikefittingiem.

Fizjoterapeuci zadają pytania, które mogą się wydawać niezwiązane z rowerem: o bóle pleców, problemy z kolanami, operacje, urazy sportowe, nawet o pracę zawodową i codzienne nawyki ruchowe. Bo wszystko to wpływa na to, jak ciało funkcjonuje na rowerze.

Analiza ciała przed analizą roweru

Dopiero po wywiadzie przychodzi czas na badanie. Analiza ruchomości stawów, sprawdzenie symetrii ciała, ocena stabilności kręgosłupa, test mięśni. To wszystko dzieje się zanim klient w ogóle wsiądzie na rower.

Dlaczego? Bo nie ma sensu idealnie ustawiać roweru pod ciało, które ma fundamentalne ograniczenia. Najpierw trzeba zrozumieć, z czym pracujemy. Czasem okazuje się, że przed bikefittingiem klient potrzebuje kilku sesji fizjoterapii, żeby ciało w ogóle było gotowe na optymalną pozycję.

Analiza dynamiczna – obserwacja ruchu

Podczas bikefittingu w Fabryce Rowerów fizjoterapeuci wykorzystują systemy Gebiom i Precision Fit. Ale – i to jest kluczowe – te systemy są narzędziami w rękach specjalistów, a nie zamiennikiem specjalisty.

Niektóre firmy próbowały wprowadzać „wirtualne” systemy do fittingu, które miały robić połowę pracy za fitera. Z doświadczenia naszych fizjoterapeutów wiadomo, że to się często nie sprawdza. Bo żaden algorytm nie zastąpi ludzkiego oka wytrenowanego przez pięć lat studiów medycznych i lata praktyki klinicznej.

Iteracyjne dopasowanie i edukacja

Bikefitting to nie jest jednorazowa czynność „ustawił i poszedł”. To proces, w którym wprowadza się zmiany stopniowo, obserwuje reakcję ciała, dopytuje o odczucia, dostosowuje dalej. I przez cały czas fizjoterapeuta tłumaczy klientowi, dlaczego robi takie, a nie inne zmiany, co się dzieje w jego ciele, na co zwracać uwagę podczas jazdy.

To edukacja klienta, która sprawia, że rozumie on swoje ciało i rower, a nie tylko ślepo wykonuje zalecenia.

Elementy, które robią różnicę

Buty wpinane – fundamenty stabilności

Większość początkujących kolarzy boi się butów wpinanych. Ale dla fizjoterapeutów to kwestia fundamentalnej stabilności całego układu.

Jeśli stopa nie jest stabilna w bucie wpinanym, to miednica może się przesuwać na siodle. Jeśli miednica nie jest stabilna, to zmienia się obciążenie na kierownicy. Cały łańcuch kinematyczny zostaje zaburzony, bo fundament – wpięty but – nie trzyma pozycji.

Na rowerze elektrycznym miejskim? Nie ma potrzeby. Ale na gravelu, góralu, szosie – buty wpinane to nie fanaberia wyścigowa. To pewność powtarzalności pozycji przy każdym pedałowaniu. Wystarczy przesunąć stopę o centymetr na pedale platformowym i już zmienia się kąt w kolanie, obciążenie stawu, praca mięśni.

Wkładki ortopedyczne – dopasowanie buta do stopy

W Fabryce Rowerów fizjoterapeuci sprzedają wkładki ortopedyczne niemal przy każdym bikefittingu. Nie dlatego, że to dobry biznes. Dlatego, że w dziewięciu na dziesięć przypadków są one rzeczywiście potrzebne.

But kolarski jest sztywny – im sztywniejszy, tym droższy, bo lepiej przenosi moc. Ale jest też „średni” jeśli chodzi o kształt – ani bardzo wysoki w łuku, ani bardzo płaski. Dla większości stóp to nie jest idealny kształt.

Dobranie wkładki powoduje, że but dopasowuje się do stopy, a nie stopa do buta. Fizjoterapeuta sprawdza, jaki łuk podłużny i poprzeczny ma stopa klienta, jak wygląda jej biomechanika, i dopiero wtedy decyduje o wkładce. Bo źle dobrana wkładka może zrobić więcej złego niż dobrego.

Systemowe pytania, na które nie ma prostych odpowiedzi

Klienci często pytają w komentarzach: „Mam 180 cm wzrostu, jaki rozmiar ramy powinienem wybrać?” Nasi fizjoterapeuci unikają odpowiedzi na takie pytania. Nie dlatego, że nie chcą pomóc. Dlatego, że odpowiedź „patrząc w tabelę rozmiarową” to nie jest profesjonalna odpowiedź fizjoterapeuty.

Jest za dużo zmiennych. Długość nóg względem tułowia. Ruchomość bioder. Historia kontuzji. Styl jazdy. Cele. Czasem jest opcja A, czasem opcja B, a czasem okazuje się, że jest też opcja C. I żeby to ustalić, trzeba się spotkać, zbadać, przeanalizować.

To nie jest wygodne dla ludzi, którzy chcą szybkiej odpowiedzi w internecie. Ale to jest uczciwe. Bo dobór roweru to nie jest matematyka – to medycyna sportowa.

Pięć punktów w całej Polsce

Wróćmy do statystyki, która otwiera ten artykuł. W całej Polsce tylko pięć punktów oferujących bikefitting zatrudnia fizjoterapeutów. Pięć.

To nie znaczy, że pozostałe setki są złe. Są zapewne bikefitterzy po kursach, którzy mają ogromne doświadczenie, świetne oko, uczą się przez lata praktyki. Są miejsca, które robią dobrą robotę w ramach swoich możliwości.

Ale istnieje fundamentalna różnica między kilkugodzinnym kursem a pięcioletnimi studiami medycznymi. Między algorytmem a zrozumieniem biomechaniki ludzkiego ciała. Między ustawieniem roweru a kompleksowym podejściem do zdrowia kolarza.

I to jest prawda, o której nikt w branży głośno nie mówi. My w Fabryce Rowerów postanowiliśmy ją powiedzieć.

Etyka profesjonalna – nie oceniamy innych

Michał ma jedną zasadę: kiedy klient przychodzi i mówi „byłem tam, zrobili mi tak, czy to jest dobrze czy źle?” – nigdy nie ocenia. Nigdy nie mówi, że ktoś spieprzył robotę. Zawsze mówi: „Jesteś u mnie. Postaram się zrobić to najlepiej, jak potrafię. Czy będziesz zadowolony, sam ocenisz za jakiś czas”.

To nie jest fałszywa skromność. To profesjonalizm. Bo w Fabryce Rowerów wiedzą, kto w Polsce robi dobry bikefitting – i ci klienci do nich nie trafiają na poprawki. Trafiają klienci od bikefitterów, którzy nie mają wystarczającej wiedzy medycznej. I to jest smutne, ale prawdziwe.

Rower ma sprawiać przyjemność, nie ból

Ostatecznie o to chodzi w bikefittingu – żeby jazda na rowerze była przyjemnością, a nie źródłem bólu, dyskomfortu czy kontuzji. Żeby rower służył zdrowiu, a nie mu szkodził. Żeby pozycja wspierała ciało, a nie je niszczyła.

I dlatego w Fabryce Rowerów bikefittingiem zajmują się wyłącznie fizjoterapeuci. Nie dlatego, że to dobry marketing. Dlatego, że to jest uczciwe wobec klientów.

Michał pracuje z nami od dziesięciu lat. Marcin od czterech. Obaj są magistrami fizjoterapii po pięcioletnich studiach medycznych. Obaj mają lata doświadczenia klinicznego. Obaj rozumieją ciało ludzkie nie z kursu, ale z setek godzin nauki anatomii, biomechaniki, fizjologii.

To nie znaczy, że przekonamy wszystkich tym artykułem. Ale znaczy, że powiedzieliśmy prawdę. Nawet tę niewygodną.

Co możesz zrobić jako kolarz?

Jeśli szukasz bikefittingu, zadaj kilka prostych pytań:

  • Czy osoba wykonująca bikefitting jest fizjoterapeutą? Ma prawo wykonywania zawodu?
  • Jakie ma wykształcenie medyczne? Pięcioletnie studia czy kilkudniowy kurs?
  • Czy przeprowadza wywiad o historii kontuzji i dolegliwościach?
  • Czy bada ruchomość ciała przed ustawieniem roweru?
  • Czy proponuje ćwiczenia przygotowujące lub terapię, jeśli to potrzebne?
  • Czy tłumaczy, dlaczego robi takie, a nie inne zmiany?

To nie są niewygodne pytania. To są podstawowe pytania, które powinieneś zadać, zanim powierzysz swoje zdrowie komuś, kto będzie ustawiał twój rower.

Bo bikefitting to nie jest ściema. Ale bikefitting wykonany przez osobę bez wykształcenia medycznego może być ściemą. I to jest różnica, o której warto pamiętać.


Fabryka Rowerów Częstochowa
Bikefitting z fizjoterapeutami od 10 lat
Michał Barczyński – magister fizjoterapii, 10 lat doświadczenia
Marcin – magister fizjoterapii, 4 lata w zespole
Autoryzowany dealer Trek | ul. Drogowców 12, Częstochowa

Bo różnica między kursem a studiami medycznymi to różnica między algorytmem a zdrowiem.