Jedno zdjęcie, jeden autograf, wiele wspomnień …
Stanisław Królak – legenda, wyśmienity sportowiec, wspaniały człowiek.
W karierze sportowej reprezentował stołeczne kluby Sarmatę i Legię. W 1961 ukończył Studium Pomaturalne przy Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Początkowo pracował jako instruktor i trener kolarski w klubach Gwardia, Legia, Polonia, Sarmata, Spójnia. W 1949 pierwszy raz wziął udział w zawodach kolarskich i wygrał wyścig o „Puchar Życia Warszawy”. W 1952 wystartował pierwszy raz w Wyścigu Pokoju. 15 maja 1956 na mecie w Pradze jako pierwszy Polak w historii wygrał ten wyścig (w jego trakcie triumfował w jednym etapie).
Odszedł z tego świata 31 maja 2909 roku.
Dlaczego o Nim piszemy?
Krótka historia.
Wojciech Kluk właściciel Fabrykarowerow.com zanim otworzył firmę ponad 18 lat pracował w branży rowerowej jako m.in. przedstawiciel handlowy rowerów, części rowerowych itp. I tak poznał Pana Stanisława i córkę Panią Ewę.
” Zawsze kiedy dowiedziałem Warszawę to jednym z moich ulubionych punktów na mapie stolicy był niegdyś kultowy sklep ” Królaka ” na Grochowskiej (ulica w Warszawie).
Dzwoniłem przed przyjazdem do sklepu i umawiałem się na wizytę i za każdym razem pamiętam głos Pana Stanisława do córki Ewa Królak-Bończak:
“… Wojtek przyjedzie kup proszę pączki od Bliklego…”
Kiedy już byłem Pan Stanisław siedział na taborecie przy ladzie sklepowej i opowiadał historie kolarskie, w dostojny ale wesoły sposób, miał duże poczucie humoru i dystans do życia. Zawsze z zaciekawieniem dopytywał i oglądał nowości technologiczne z branży.
W powietrzu unosił się zapach świeżo parzonej kawy, w tle grało polskie radio, a historii była niezliczona ilość, m.in. o słynne pompce i kolarzach ZZSR…
Dziś Pana Stanisława niestety nie ma już z nami, ja mam swój sklep, a Pani Ewa po śmieci taty zamknęła go.
Jest teraz naszą klientką, a jej wnuczek – prawnuczek Pana Stanisława ujeżdża endurówkę Treka.
Chciałem się z Państwem podzielić tą krótką historią i niezapomnianymi chwilami z rodzina Królaków …
W minionym tygodniu w ramach podziękowania otrzymałem od Pani Ewy oryginalne zdjęcie Stanisława Królaka z czasów kiedy się ścigał z autografem.
Serdecznie jeszcze raz dziękuję Pani Ewo, zdjęcie to zawiśnie w godnym miejscu w nowym sklepie i będzie mi przypominało nasze wspólne rozmowy.
Zaszczytem było poznać Pana Stanisława i Państwa Rodzinę.
z wyrazami szacunku Kluk Wojciech