W poszukiwaniu idealnego miejsca na zimowe treningi kolarskie odwiedziliśmy hiszpańską Denię. W Marina Beach 38 spotkaliśmy się z Robertem Dąbrowskim, który od ponad 20 lat związany jest ze światem kolarskim, a teraz prowadzi wyjątkowy butikowy hotel dla kolarzy. Rozmowę przeprowadza Wojciech Kluk.
Wojciech: Robert, znamy się ponad 20 lat ze świata kolarskiego. Jestem tu już tydzień i jestem zachwycony tym miejscem. Ale powiedz, skąd pomysł na taki biznes? Żeby otworzyć butik rowerowy, hotel i sprowadzać tutaj kolarzy nie tylko z Polski, ale z całej Europy?
Robert: Dużo zastanawiałem się, co można robić w życiu, żeby było bliskie mojemu hobby, czyli kolarstwu, a zarazem pozwalało realizować się biznesowo. Po prostu kocham rowery i lubię ludzi. Lubię te wieczory, gdy możemy usiąść i porozmawiać. Te momenty na rowerze, gdy podjeżdżamy pod górę, gdy mamy czas zatrzymać się w kawiarni na dobrą kawę w czasie treningu – to jest to, co sprawia mi największą radość.
Wojciech: Ale to miejsce nie jest tylko dla wyczynowców, prawda?
Robert: Oczywiście! Mamy tu świetne warunki zarówno dla zawodowców, jak i dla amatorów czy triatlonistów. Jesteśmy 400 metrów od kompleksu sportowego z bieżniami i basenami. Mamy trasę wzdłuż morza z Denii do Gandii – 50 kilometrów płaskich jak stół. To niespotykane w tym górzystym regionie Costa Blanca.
Wojciech: Wspomniałeś o górach. Mój przyjaciel, kolarz zawodowy Kamil Gratek, powiedział mi, że Denia jest genialnym miejscem, bo można jeździć i po płaskim, i po hopach, i po górach…
Robert: Dokładnie tak! I to jest nasz największy atut w porównaniu na przykład z Calpe. Mamy tu świetne wyjazdy na trasy treningowe – trzy, cztery, nawet pięć dróg w góry, nie jadąc nawet kilometra drogą krajową. W Calpe właściwie jest jedna trasa w stronę Moreiry, a reszta to nacjonalki z większym ruchem. No i nie wszyscy chcą codziennie jeździć po górach – tu mamy wybór.
Wojciech: A jak wygląda kwestia sprzętu? Trzeba przywozić własny rower?
Robert: Przy pobytach krótszych niż 7 dni proponuję wypożyczenie roweru – to oszczędza wielu problemów z transportem. Mamy pełną rozmiarówkę Treków SL6 8. generacji. Do tego pełne zaplecze: serwis, pralka do ciuchów kolarskich, sprzęt do regeneracji – kosmobuty i taraganiny.
Wojciech: A jedzenie? Pamiętam z innych wyjazdów, że to zawsze był problem – albo za wcześnie, albo za późno…
Robert: To właśnie wyróżnia nas na tle innych miejsc. Zamiast sztywnych godzin posiłków w stylu hiszpańskim, czyli kolacji o 20:30, mamy elastyczny system. Posiłki są gotowe od 13-14 i każdy może zjeść wtedy, kiedy potrzebuje. Jeden wraca o 14 z treningu, drugi o 16, a jeszcze inny najpierw potrzebuje shake’a regeneracyjnego, a dopiero później je obiad. Wszystko jest w pudełkach, wystarczy podgrzać w mikrofalówce.
Wojciech: Mówimy tu o kompletnej obsłudze – od odbioru z lotniska, przez zakwaterowanie, wyżywienie, po wspólne treningi?
Robert: Dokładnie tak. Chcemy, żeby nasi goście myśleli tylko o treningu i odpoczynku. Resztą zajmujemy się my.
Dołącz do nas w Marina Beach 38!
Rezerwacje i informacje:
- Tel: +34 695 682 715
- Email: Office@marinabeach38.com
- www.marinabeach38.com/marina-alta-zgrupowanie-kolarskie/
“Po pięciu latach organizowania obozów sportowych w różnych miejscach, wreszcie znaleźliśmy miejsce idealne” – podsumowuje Wojtek. “Do połowy marca będziemy tu wspólnie trenować. Zapraszamy do dołączenia do nas!”