Jesteśmy sklepem flagowym
Sklep roku TREK i Bontrager 2019-2024

23/02/2023

Tubeless Ready TLR – system bezdętkowy i jego sekrety

Zdarzyło Ci się przebić dętkę w trakcie dalekiego maratonu? Jej wymiana jest dla Ciebie uciążliwa? Być może pora przejść na system bezdętkowy, który eliminuje te dwa problemy.

Czego potrzebujesz do używania opony bezdętkowej?

Przed rozpoczęciem konfiguracji ogumienia bezdętkowego należy upewnić się, że wszystkie niezbędne części oraz narzędzia są gotowe. Będziesz potrzebował:

  • mleczka uszczelniającego,
  • felg kompatybilnych z oponą bezdętkową
  • pompki o dużym zakresie ciśnienia
  • zaworów bezdętkowych
  • taśmy bezdętkowej (jeśli felgi nie są wstępnie oklejone)
  • łyżek do opon

Aby zamontować opony bezdętkowe, ważne jest, by zarówno opony, jak i felgi były gotowe do pracy bezdętkowej. Felgi specjalnie do tego przystosowane, tzw. Tubeless Ready (TLR) wymagają przed napompowaniem jedynie instalacji zaworu, ponieważ mają już specjalną taśmę/opaskę uszczelniającą. Jeśli posiadasz takie felgi – masz szczęście i możesz rozpocząć od kroku drugiego. Załóżmy jednak, że masz obręcze klasyczne. Powoli przeprowadzę Cię przez procedurę od samego początku.

1. Oklejenie obręczy

Przed zainstalowaniem taśmy bezdętkowej upewnij się, że felgi są bardzo czyste i suche. Sprawdź także, czy rozmiar taśmy odpowiada rozmiarowi wewnętrznej szerokości felgi. Użyj alkoholu izopropylowego (odparowuje po wykonaniu swojej pracy) oraz czystej szmatki, aby zyskać pewność, że w łożysku obręczy nie pozostały żadne zabrudzenia ani oleiste pozostałości.

Następnie, zaczynając 5 cm na lewo od otworu zaworu, ostrożnie zacznij nakładać taśmę. Najlepiej “na raz” nałóż 12 cm. Klejąc zgodnie z ruchem wskazówek zegara utrzymuj stałą siłę, aby upewnić się, że taśma jest napięta. Utrzymując napięcie, mocno dociśnij kciukiem sekcję, którą właśnie przykleiłeś. Powtarzaj ten proces, aż napotkasz początek taśmy. Kontynuuj przez jeszcze jedną sekcję, zachodząc na otwór zaworu. Następnie ostrożnie przetnij taśmę i jeszcze raz dociśnij.

2. Instalacja zaworu bezdętkowego

Zlokalizuj otwór zaworu i ostrożnie nakłuj taśmę za pomocą okrągłego szpikulca. Jeśli użyjesz szpikulca właśnie w formie okrągłej, zapewni Ci to utworzenie czystej, okrągłej dziury. W przeciwieństwie do noża, który przecina długi, podatny na rozszczepianie plaster taśmy. Gdy już to zrobisz, włóż zawór do obręczy i ostrożnie przepchnij go przez wykonany uprzednio otwór. Upewnij się, że podstawa zaworu znajduje się na równi z taśmą obręczową. Twoim następnym krokiem będzie zaaplikowanie nakrętki zabezpieczającej zawór oraz dokręcenie jej palcami, aż będzie szczelna. UWAGA! Nigdy, przenigdy nie używaj do tego szczypiec, kombinerek, itp. Absolutnie nie chcesz utknąć w trakcie jazdy z bardzo ciasną, niemożliwą do odkręcenia nakrętką. A tym bardziej uszkodzić cennych, wykonanych z włókna węglowego obręczy.

3. Montaż opony

Zanim zamontujesz oponę, sprawdź strzałkę orientacji na ścianie bocznej. Wpasuj jeden rant opony do obręczy i zamontuj jedną stronę opony. Wskazówka: upewnij się, że logo opony jest ustawione na równi z zaworem. Następnie, zaczynając naprzeciwko zaworu, wepchnij rękoma drugą stopkę opony. Opierając felgę na nogach lub podłodze, możesz wepchnąć oponę głęboko w obręcz. Im bliżej zaworu, tym będzie Ci trudniej. Na koniec upewnij się, że obie stopki opony znajdują się tak głęboko w obręczy, jak to tylko możliwe. Daje to luz wystarczający, aby zainstalować ostatni fragment opony.

4. Aplikacja mleczka bezdętkowego

Najłatwiejszym i najczystszym sposobem aplikacji bezdętkowego szczeliwa jest dodanie go bezpośrednio przez zawór. By to zrobić, wystarczy usunąć rdzeń zaworu (wentyla i wstrzyknąć mleczko do środka za pomocą strzykawki z wężykiem lub butelki z dyszą. Następnie ponownie zamontuj rdzeń zaworu. 

Alternatywnie, szczeliwo można dodać zanim końcowa część stopki zostanie osadzona w oponie. Zwykle wlewamy w oponę 80-120 ml szczeliwa, zależnie od jej rozmiaru. Nie warto oszczędzać na wadze poprzez stosowanie mniejszej ilości szczeliwa. Skąpstwo w tej materii drastycznie zmniejszy skuteczność całego systemu bezdętkowego.

5. Pompowanie opony

Teraz pozostaje już tylko wypełnić oponę powietrzem. Najłatwiejszym wyborem jest w tym wypadku skorzystanie z głowicy podłączonej do kompresora, ponieważ opona lepiej wtedy “siada” w rancie obręczy. Możliwe jest jednak napompowanie opon za pomocą zwykłej, standardowej pompki stacjonarnej. Ważne, żeby posiadała ona manometr pozwalający na precyzyjne dostosowanie odpowiedniego ciśnienia. Jeżeli opona jest uparta i nierówno osadzi się w obręczy, możesz spryskać rant silikonem w sprayu.

Po zakończeniu pompowania obróć koło i potrząśnij, by zyskać pewność, że szczeliwo równomiernie pokrywa wnętrze opony. Kolejna wskazówka: weź rower na krótką przejażdżkę natychmiast po pomyślnym napełnieniu ogumienia powietrzem. W ten sposób przetestujesz montaż oraz pozwolisz, by szczeliwo wypełniło oponę w pożądanym stopniu. 

Jeśli wszystko się powiedzie – a powiedzie się – możesz z radością użytkować systemu bezdętkowego.

22/02/2023

Tworzymy Fabryka Rowerów XC Team!

Nowy projekt fabrykarowerow.com zrzesza prawdziwych jednośladowych freaków. Większość z nas reprezentowała już amatorskie kluby, natomiast od sezonu 2022 wspólnie trenujemy oraz jeździmy na zawody. Tworzymy koleżeński team oparty na uzupełnianiu swoich braków i wzajemnej wymianie doświadczeń.

Fabryka Rowerów XC Team. Po co i jak powstał?

Pomysł ten dojrzewał w naszych głowach już od jakiegoś czasu. Pod koniec ubiegłego roku postanowiliśmy go zmaterializować i przedstawiliśmy nasz projekt Wojtkowi Klukowi – właścicielowi Fabryki Rowerów. Już od pierwszego wspólnego spotkania znaleźliśmy wspólny mianownik. Nasze cele idealnie się pokryły, zatem zdecydowaliśmy się działać pod szyldem Fabryki Rowerów.

Naszą nadrzędną wartością jest propagowanie kolarstwa, głównie wśród lokalnych rajderów. Tworzymy ciekawe eventy oraz promujemy jazdę na rowerze, zachęcając do niej ludzi poszukujących nowych pasji. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że wspólne treningi i integracja są kluczem do czerpania pełnej satysfakcji z jazdy. 

Wzbogacamy formułę “wieczornego czwartku” z Fabryką Rowerów, a także wprowadzamy na stałe (w okresie od marca do października) “wtorek MTB z Fabryką”, gdzie każdy spoza teamu będzie mógł zbierać punkty, które później wykorzysta przy zakupie sprzętu w sklepie fabrykarowerow.com. Ponadto od sezonu 2023 zadebiutują również warsztaty dla dzieci oraz jedno-dwudniowe wycieczki w dalsze zakątki Jury Krakowsko-Częstochowskiej. 

Oprócz tego reprezentować będziemy Fabrykę Rowerów na amatorskich maratonach, pokazując jednocześnie, jak dobrym wyborem może okazać się kupno roweru ze stajni Treka.

Jazda z nami przynosi multum korzyści.

Jeżeli dopiero stawiasz pierwsze kroki w kolarstwie górskim, nasz team podzieli się z Tobą doświadczeniami i pomoże Ci ustrzec się błędów popełnianych przez większość początkujących kolarzy. Lepiej nie mogłeś więc trafić! Zadbamy o Twoje umiejętności, ale też pomożemy w doborze odpowiedniego sprzęt lub podzielimy się wiedzą dotyczącą ekwipunku. Dobrze znamy gorzki smak złej inwestycji, a także konsekwencje niewłaściwego planu treningowego. We wtorki i czwartki po wspólnej jeździe spotykamy się w pubie sportowym fabrykarowerow.com na tak zwane “kolarskie pogaduchy”.

Dlaczego wspólne ustawki są tak bardzo cool?

Jeśli masz za sobą już kilka sezonów doświadczenia i nie potrzebujesz porad, zapraszamy do uczestnictwa we wtorkowych i czwartkowych jazdach. Gwarantujemy dobry i skuteczny trening w grupie. Pamiętaj również, że oprócz zorganizowanych ustawek jeździmy praktycznie codziennie. Gdy już się poznamy, dodamy Cię do naszej grupy na whatsapp. Członkowie naszego teamu na bieżąco informują się nawzajem gdzie, kiedy i na jaki czas planują trening. Wówczas będziesz mógł do nas dołączyć. 

Zapraszamy także wszystkich samotnych jeźdźców. W naszej grupie nikt nikogo nie ocenia, nikt z nikogo nie szydzi. Większość z nas zaczynała od jazdy w pojedynkę. W czwartki  mamy aż trzy rodzaje treningu: łatwy, średniozaawansowany i zaawansowany. Każdy jest więc mile widziany. Działamy według reguły mówiącej, że w grupie tkwi siła.

Nasze historie

Aby zilustrować wam, kim jesteśmy, kilku z nas zdecydowało podzielić się swoją rowerową historią. Szczerze wierzymy, że ten krótki przekaz jeszcze mocniej zachęci was do udziału w projekcie Fabryka Rowerów XC Team!

Mateusz Cz.

Mam na imię Mateusz i moją pasją od zawsze był rower. Rodzice śmieją się, że wcześniej jeździłem rowerem, niż chodziłem. Kolarstwo zacząłem traktować poważnie dopiero dwa lata temu. Do tej pory moje wyjścia na rower były mocno uwarunkowane pogodą. Sprowadzało się to do jazdy w sezonie letnim, głównie weekendami.

Wszystko zmieniło się po poznaniu mojej obecnej narzeczonej, która rozkochała mnie nie tylko w sobie, ale i w kolarstwie. Zaczęliśmy razem trenować. Większość moich najmilszych wspomnień wiąże się z rowerem. Wszystkie ciekawe miejsca w Polsce, Europie czy na świecie powiązane są właśnie z jednośladem. Od tego sezonu zasiliłem szeregi Fabryka Rowerów XC Team. Jestem pewien, że dzięki temu zespołowi moja rowerowa przygoda nabierze jeszcze większego rozpędu! Wraz z przyjaciółmi tworzymy silną grupę wyścigową, której głównym zadaniem jest zarażanie innych naszą pasją. 

Łukasz

Siema, mam na imię Łukasz i jeżdżę na rowerze. Ciekawi was, jak to się zaczęło w moim przypadku?

Gdy byłem dzieciakiem, dostałem na komunię czerwonego BMX’a. Byłem pewien, że czerwony kolor oznacza, że jest najszybszy na świecie. Ujeżdżałem go dosyć mocno na terenie mojej rodzinnej gminy Olsztyn. Z czasem ten temat mi się znudził i zaczęliśmy wspólnie z ziomeczkami uprawiać żużel na rowerach. Na tamten czas było to coś mega fajnego, bo dawało adrenalinę, rywalizację, a w przypadku wygranych wzrost osiedlowej reputacji. Po tym krótkim epizodzie “za gnoja”, jazda na rowerze zniknęła u mnie totalnie. Do takiego stopnia, że przez długi czas nie posiadałem żadnego roweru.

Minęło kilka lat bez rowerowych dwóch kółek, ale za to pojawiły się quady, na których przejeździłem po lokalnych ścieżkach dobrą dekadę. Brałem udział w różnego rodzaju zawodach cross, enduro, motocross, a nawet startowałem w wyścigach quadów po torze żużlowym. To były piękne czasy! Udawało się coś wygrać lub być na podium, poznało się fajnych ludzi, zobaczyło wiele ciekawych miejsc, przeżyło się też wiele trudnych sytuacji. Często wynikających z braku hamulca w głowie.

Jednak mój świat “mechanicznych zabawek” skończył się w 2016 roku, gdy uległem poważnemu wypadkowi na moim uwielbianym quadzie. Skutkiem “dzwona” było było złamanie kręgosłupa w odcinku piersiowym. Na moje szczęście posiadałem bardzo dobre ochraniacze i kask, dzięki którym doznałem “tylko” takich obrażeń. Karetka, szpital, 4 płytki i 2 tytanowe śruby. Masakra. Quada odpuściłem, ale z racji tego, że nie jestem w stanie wytrzymać bez adrenaliny, trzeba go było czymś zastąpić. Znów poszedłem w teren.

Pojawił się off-road w wydaniu terenowym. Pierwszy jeep i jego modyfikacje, pierwsze ubłocone klamki, pierwsze nocne jazdy w nieznanych miejscach, pierwsze spotkania z prawdziwymi maniakami off-roadu. Bardzo fajny czas, ale czegoś brakowało. Niby spoko, ale za mało wrażeń i zbyt duża zamułka.

W 2020 r. wybuchła pandemia COVID-19. Przez tę zarazę wszystko było zamknięte i ciężko było o nowe pomysły. Stwierdziłem więc, że kupię rower. Moim pierwszym wyborem był tzw. “góral-sztywniak”. Po telefonie do brata, który jest dobrym rajderem, pojechaliśmy razem w teren. Pojechałem i… umarłem. Nie zdawałem sobie sprawy, że jazda na rowerze może być tak ciężka. Nie złamałem się i czyniłem postępy. Im było więcej wspólnych wypraw, tym jechałem dalej i szybciej, a ból mięśni nie był tak silny. Wpadłem na pomysł, że pojadę na zawody Bike Atelier Maraton w Rybniku. Było to piękne przeżycie! W opór błota, mnóstwo zawodników, ale też adrenalina i rywalizacja. Pomyślałem sobie: “To jest to! To moje miejsce i będę to robił.” 

Podobało mi się wszystko, ale mój rower – jak się okazało – nie był sprzętem do tego typu zawodów. Zapomniałem dodać, że od pierwszego markowego roweru miałem jeszcze dwa kolejne i ten ostatni był do enduro. A ja chciałem ścigać się w maratonach cross country. Udałem się więc do sklepu fabrykarowerow.com, gdzie chłopaki zaprezentowali mi dwa modele. Jednym z nich był Trek Supercaliber. Mówili: “Kup ten, będziesz szybki”. No to kupiłem podstawową wersję, którą z biegiem czasu doposażałem w coraz lepsze komponenty.

W kolejnym sezonie postawiłem na ściganie w Maratonach, a w międzyczasie trenowałem i jeździłem na lokalne ustawki. Między innymi organizowane przez Fabrykę Rowerów. Wszystko bardzo mi się podobało, a towarzystwo było naprawdę okej. Podczas tego okresu pojawił się kolejny model Treka, tym razem elektryczny Rail. Najlepsza zabawka, jaką miałem po quadzie. Daje dużo możliwości, w szczególności podczas jazdy po górach. 

Po elektryku stałem się posiadaczem trenażera, żeby trenować w domu podczas złej pogody. Dzięki niemu moja forma znacząco wzrosła i już nie woziłem ogonów na lokalnym podwórku. W maratonach też było dużo lepiej.   

Moim kolejnym etapem było przekonanie się do roweru szosowego i tzw. “lajkry”, kupiłem więc “szosę”. Oczywiście marki Trek, a był to model Emonda SL 5 Disc. Jakiś czas później w moim parku maszyn pojawiła się kolejna szosówka: Trek Madone. Jednak z uwagi na moje wcześniejsze doświadczenia off-road, zamiłowanie do ciężkiego terenu, błota i leśnych ścieżek, najbliżej mego serca w dalszym ciągu pozostaje MTB.

Paweł

Pamiętam mój pierwszy peerelowski rower o porywającej nazwie Diksi. Jak każdy szanujący się trzylatek, początkowo jeździłem z bocznymi kółkami. Jednoślad opanowałem w bardzo krótkim czasie i z łatwością pokonywałem kolejne kilometry. Następny był Pelikan, którym poskromiłem sztukę jazdy na jednym kole. W latach 80-tych nie było łatwo o rower, ale jakimś cudem udało mi się wsiąść na pierwszą kolarzówkę. Romet na 24-calowym kole znacząco zwiększył zasięg moich rowerowych wypraw. 

W tak zwanym międzyczasie, ku mojej ogromnej radości, moja siostra dostała w prezencie czechosłowackiego BMX’a. Przejąłem go w mgnieniu oka. Cały Aniołów był świadkiem pobijania przeze mnie rekordów jazdy na jednym kole, trzymając tylko za jedną manetkę. Na początku lat 90-tych wsiadłem na Waganta, na którym – po uzbrojeniu go w boczne sakwy i przymocowaniu do bagażnika namiotu – wyruszałem na kilkudniowe wycieczki z noclegiem na trasie. Pod koniec dekady rower poszedł w odstawkę na rzecz czterech kółek. Zawładnął mną motorsport. Jako pilot rajdowy wywalczyłem z moim kierowcą tytuł mistrza Polski.

Na rower wsiadłem ponownie dopiero w 2015 r. Mój pierwszy model MTB pozwolił mi przemierzyć okoliczne trasy Jury Krakowsko-Częstochowskiej, ale też wspiąć się na nieco wyższe górki. W 2018 r. wsiadłem na Emondę – wspaniały rower szosowy Treka, którym jeżdżę do dzisiaj. Próbowałem również swoich sił w kolarstwie grawitacyjnym, pędząc po trasach downhillowych. Rok 2022 przyniósł pierwszy udział w maratonie MTB. W debiucie wystartowałem z końcowych sektorów, jednak pod koniec roku udało mi się awansować do pierwszego. Brałem udział w wyścigach etapowych i ultra maratonie. Dzięki kolegom z Fabryki Rowerów moja wiedza na temat kolarstwa szosowego, jak i górskiego stawała się coraz bogatsza. Obecnie moim rowerem nr 1 jest Trek Supercaliber 9.8 po lekkich modyfikacjach.

Bartek

Cześć, mam na imię Bartek, a wśród znajomych jestem znany jako “Jojna”. Moja historia, to adrenalina płynąca w żyłach połączona z rywalizacją i wysokooktanowym paliwem. Od 12 roku życia kocham sport silnikowy dwusuwowy. Przygoda z motorsportem zaczęła się dzięki mojemu ojcu, który zaprowadził mnie do klubu kartingowego MZK Częstochowa. Treningi, zawody i rywalizacja doprowadziły mnie do indywidualnego wicemistrzostwa Polski w roku 1993. Po drodze wygrałem mistrzostwa okręgu, a także kilka innych imprez. Mimo tych wspaniałych lat, w dalszym ciągu ciągnęło mnie do dwóch kółek i tak zaczęła się moja kolejna przygoda, a raczej ogrom przygód na motocyklu turystycznym Africa Twin.

Udało mi się zwiedzić naprawdę dzikie miejsca na ziemii. Od Afryki, przez “Demoludy” (Kirgistan, Tadżykistan, Kazachstan, etc.), Góry Pamir, aż po Himalaje i Chiny. Celem było zdobycie na motocyklu pięciotysięczników i obcowanie w namiocie z dala od cywilizacji. Jak mawiał inicjator moich podróży, Sambor: “Marzenia trzeba spełniać, a nie odkładać na później.” Kolejna zmiana w moim życiu, to narodziny córek i zakończenie dalekich przygód motocyklowych, a jednocześnie otwarcie jakże pięknego okresu ścigania się na maszynach enduro.

Jako, że nie usiedzę na tyłku w ciepłym kącie, bo zawsze mnie gdzieś nosi, postanowiłem wrócić do brakującej adrenaliny związanej z motocyklową rywalizacją. Tak zaczęła się moja przygoda zawodnika enduro. Nie było lekko, a zanim udało się zasmakować zwycięstwa, upłynęło kilka lat. Za największe sukcesy uważam: zdobycie Pucharu Polski Enduro w 2015 r., trzeciego miejsca w zawodach Hard-Enduro Drapak w Czechach (2018 r.), dwukrotne wicemistrzostwo Pucharu Śląska i Opolszczyzny w klasie S2 (2015, 2016), czy pierwszego miejsca w Pucharze IPON w klasie Masters (2021 r.) i wiele innych, wspaniałych zawodów enduro.

Równolegle, szukając skutecznych sposobów na doskonalenie samego siebie, postanowiłem w ramach treningów dołożyć starty w lokalnych zawodach MTB z cyklu Bike Maratonów. W ten sposób kupiłem rower MTB, na którym wziąłem udział w pierwszych swoich rowerowych zawodach. Miało to miejsce w Żarkach, w roku 2019. Tak bardzo ucieszył mnie “wpiernicz”, jaki otrzymałem, że mimo bardzo odległych miejsc, wkręciłem w starty całą moją familię. Począwszy od córek, kończąc na żonie, bracie i jego rodzinie. Chcąc lepiej przygotować się do cyklu, postanowiłem wybrać się na czwartek z Fabryką Rowerów. Tak już zostało i jest to obowiązkowy składnik mojego tygodnia. Mimo, że nikogo tam nie znałem, mój rower nie miał żadnego znaczenia. Poznałem grupkę ludzi, z którymi do dziś spotykam się co czwartek. 

Pół roku temu stanąłem na rozdrożu: podążać dalej drogą motocyklowego enduro, czy skręcić w nieznaną mi ścieżkę MTB. Mimo tego, że kocham motocykle, a w żyłach płynie mi benzyna wymieszana z olejem, musiałem wszystko przemyśleć. Trzymając pełny gaz jesteśmy narażeni na częste kontuzje. Czasem są to drobne urazy, lecz niekiedy zdarzają się takie, które wykluczają z całego sezonu lub powodują trwały uszczerbek na zdrowiu. W taki oto sposób dostrzegłem, że MTB jest bardzo dobrym sposobem, by utrzymać smak rywalizacji i adrenaliny, być w ciągłym treningu, poznawać nowych ludzi, a przy tym nie narażać się na poważne kontuzje i urazy. Dodatkowo ogromną radość czerpię z faktu, że mogę co tydzień ścigać się w zawodach z całą swoją rodziną.

Zgłębienie wszystkich tajników tej dyscypliny jest fascynujące. Myślałem, że jest to podobne do motocyklowego enduro, jednak grubo się myliłem. Znów zacząłem ostro trenować i codziennie wylewam wiadro potu: siłownia, trenażer, lodowisko, basen i tak w kółko. Ależ ja to kocham! Przygotowanie siebie oraz roweru. Poznawanie tajnych sposobów, aby być szybszym. Jak trenować, co jeść, co pić. Czy w ogóle pić. Co pić, a czego nie. Na jaki rower wsiąść, a na jaki nie. Co jest ważne, a co jest tylko dodatkiem. Wszystko to bardzo mocno mnie zafascynowało. Cieszę się jak małe dziecko, które dostało nową zabawkę. Kolejkę do złożenia, by później móc się nią bawić. Dziś moja rowerowa stajnia powiększa się i każda nowa maszyna daje mi powód do radości.

Marian

Cześć, mam na imię Marian. Znany z pseudonimu “Gruby”. Swoją przygodę z rowerami zacząłem w wieku 13 lat. Brałem udział w wielu zawodach z cyklu Lang Grand Prix MTB. Trwało to mniej-więcej do końca szkoły średniej. Później wyjechałem do pracy za granicę i tak zaczęła się bardzo długa przerwa od dwóch kółek.

Po powrocie do Polski, razem z żoną zaczęliśmy jeździć na wyprawy rowerowe. Później zaraziliśmy tą pasją nasze dzieci, które chętnie towarzyszą nam w tych wycieczkach. Dokładnie 4 lata temu wziąłem udział w pierwszym Bike Atelier Maraton MTB i w ten sposób wróciłem do ścigania. Szybko poznałem w Częstochowie ludzi, którzy dzielą pasję do wyścigów i tak dołączyłem do teamu Fabryki Rowerów. Tutaj znają się na rzeczy. Mam nadzieję, że współpraca z tak mocną grupą pomoże mi powrócić do formy sprzed lat!

A jaka będzie Twoja rowerowa historia?

18/02/2023

5 powodów dla których bikefitting jest dla każdego

W 2020 roku, kiedy nasz świat wywrócił się do góry nogami z powodu COVID-19, nikt nie spodziewał się iskry, która rozpali chęć wyjścia na zewnątrz i jazdy na rowerze. W tym czasie nastąpił również ogromny wzrost liczby rowerzystów kupujących rowery i sprzęt. Kiedy nagle zostaliśmy zamknięci w swoich domach, wiele osób zrozumiało, że jazda na rowerze to świetny sposób na odstresowanie, aktywność oraz zapobieganie chorobom np. Sercowo-naczyniowym bez znacznego obciążania stawów, a nawet dojazdy do pracy. Dla wielu z tych nowych i odnowionych rowerzystów dopasowanie roweru nie było brane pod uwagę lub ograniczało się do wiedzy osoby pomagającej im na sali sprzedaży.

W tym wpisie poprosiliśmy naszych certyfikowanych bikefitterów, magistrów fizjoterapii o przedstawienie swojej perspektywy na temat pięciu głównych powodów, dla których wszyscy rowerzyści powinni mieć odpowiednie dopasowanie roweru i dlaczego jest to ważne.

Twój komfort ma znaczenie

Dopasowanie roweru może wydawać się kosztowną przyjemnością zarezerwowaną dla profesjonalnych rowerzystów. Tak nie jest — dobre dopasowanie roweru jest równie ważną inwestycją, jak sam rower i może nie tylko zwiększyć komfort na rowerze, ale także sprawić, że będziesz szybszy i silniejszy bez ani jednego interwału, czy jazdy długodystansowej. Jeśli Twój rower nie jest odpowiednio dopasowany, tracisz waty, zwiększasz ryzyko podrażnień od siodełka i po prostu nie masz tyle radości z jazdy na rowerze, ile mógłbyś mieć. Większość rowerzystów chce wyjść na zewnątrz, aby doświadczyć korzyści płynących z jazdy na rowerze i dobrze się bawić. Jazda na rowerze polega na zabawie, a nie możesz się dobrze bawić, jeśli nie czujesz się komfortowo, i nie możesz czuć się komfortowo, jeśli twój rower nie jest do ciebie odpowiednio dopasowany. Poniżej 5 powodów, dla których bikefitting jest dla każdego.

1. Rower jest symetryczny, ludzie nie

Michał Barczyński, mgr fizjoterapii, bikefitter Fabryki Rowerów

Większość ludzi ma anatomiczne asymetrie, a te asymetrie objawiają się dyskomfortem na rowerze. Na przykład wielu rowerzystów ma jedną nogę dłuższą od drugiej. Ta asymetria może powodować, że kolana nie pracują równo; w rezultacie rowerzyści często skarżą się na ból kolana lub frustrację z powodu swojej nieefektywności na rowerze. Co gorsza, zwiększa się prawdopodobieństwo odniesienia przez nich obrażeń. Celem bikefittera rowerów jest wyregulowanie roweru tak, aby zrekompensować te asymetrie. Mógłby zapytać, czy kilka milimetrów z jednej lub z drugiej strony robi różnicę? Cóż, pomyśl o tym w ten sposób, jeśli rowerzysta, który ma lekką nadpronację o 5 mm po prawej stronie, jedzie 16 km w ciągu 45 minut ze średnią kadencją 70 obr./min, jego prawa noga przesunęła się o prawie 140 cm więcej w porównaniu z lewą. Więc tak, to robi różnicę.

Badania pokazują, że rozbieżność między lewą a prawą nogą może mieć bardzo poważne konsekwencje. W jednym z badań opublikowanych w Journal of Sports Medicine Physical Fitness, sześciu doskonale wyszkolonych kolarzy płci męskiej przejechało symulowaną 40-kilometrową jazdę na czas na ergometrze rowerowym SRM, który mierzył siłę wywieraną przez ich lewą i prawą nogę na korbę. Rozbieżność między lewą i prawą nogą zmieniała się w jeździe na czas, ale średnio wynosiła około 13-17%. Wyobraź sobie, jak potężny i wydajny mógłbyś być, gdyby cały ten wysiłek był równomiernie rozłożony!

2. Dopasowanie jest dla wszystkich, zwłaszcza dla nowych rowerzystów

Trek Bikes i twórcy systemu Trek Precision Fit, mówią o tym, że dwie podstawowe zalety dobrze dopasowanego roweru to wzrost komfortu i wzrost mocy. Na przykład, jeśli twój rower nie jest odpowiednio dopasowany, twoje pośladki mogą nie działać, więc tracisz mnóstwo mocy, która już tam jest. Rozważ to: możesz wydać tysiące, kupując rower, który jest o kilka gram lżejszy niż ten, na którym jeździsz teraz, aby skrócić czas spędzony pod górę o kilka sekund. Dopasowanie roweru – tańsze niż twój rower – może przynieść ogromny wzrost mocy bez dodatkowej pracy z Twojej strony. Z punktu widzenia osiągów inwestycja w dopasowanie roweru w porównaniu z jakąkolwiek inną inwestycją w sprzęt rowerowy to najmądrzejszy wybór, jakiego możesz dokonać. Kiedy mówimy o dopasowaniu roweru, nie mówimy o tych pięciu minutach, które sklep spędza z tobą po zakupie roweru, ustawieniu wysokości siodełka i ewentualnie przesunięciu siodełka do przodu lub do tyłu. Dopasowanie roweru powinno być dogłębnym doświadczeniem, które zaczyna się od rozmowy, obejmuje pełne badanie poza rowerem, a kończy pedałowaniem do perfekcji. A dobry fitter rowerów zawsze będzie skłonny poprawić dopasowanie, jeśli po kilku przejażdżkach okaże się, że nie jest w porządku.

3. Wyznacznikiem jesteś ty, nie twój rower

Bikefitting jest usługą dla każdego, początkującego i zaawansowanego kolarza, dla kobiety i mężczyzny, nastolatka i osoby starszej. Nie ma znaczenia czy jeździsz na rowerze za 5 tys., czy za 50 tys. Czy jest to rower górski, turystyczny, szosowy, a może elektryczny. Z badań wynika, że wiele osób przestaje jeździć, ponieważ czują się niekomfortowo. Ludzie myślą, że to wynik sprzętu, na jakim jeżdżą, tak naprawdę chodzi o wygodę i przyjemność. Większość z tych problemów można naprawić po niewielkich zmianach, a rowerzyści nie powinni mieć trudności z wygodną jazdą. Dlaczego? Ponieważ to ty i twoje ciało dyktujecie ustawienie roweru, a nie to jak specjalistyczny jest twój rower. To czy masz dolegliwości bólowe, dyskomfort w jeździe będzie zależało od tego, czy rower jest dopasowany pod twoją budowę, sprawność, wiek. Oczywiście, że każdy model ma inną geometrię, specyfikację, a to jaki jesteś, może wpływać na, to który model będzie dla ciebie bardziej odpowiedni. Jeśli się wahasz nad wyborem, pomożemy ci. Przy zakupie roweru w fabrykarowerow.com znajdziemy dla ciebie termin na dopasowanie z naszymi magistrami fizjoterapii, dzięki czemu w pełni będziesz mógł cieszyć się swoim rowerem. Jeśli już masz swój rower lub kilka różnych rowerów to zapraszamy na umówienie terminu z naszymi specjalistami, szczegóły znajdziesz pod linkiem bikefittin Fabryka Rowerów.

4. Poprawa wydajności, większa pewność siebie i maksimum radości

Niezależnie od tego, czy używasz roweru do pracy, czy w weekendy jako hobby, wszyscy rowerzyści chcieliby jeździć na swoich rowerach szybciej i z mniejszym wysiłkiem. Dopasowanie do roweru pomaga wydajniej przenosić moc na pedały. Pozwoli ci to zaoszczędzić energię i pozwoli ci pokonać rywali lub zapewnić, że wrócisz do domu z pracy trochę szybciej. Jeśli po fittingu zaczniesz jeździć na swoim rowerze, zauważysz, że masz większą kontrolę i większą efektywność pedałowania. Zwiększy to pewność siebie podczas pedałowania, skręcania, hamowania, przyspieszania i rozpoczynania sprintu. Ogólnie rzecz biorąc, dopasowanie roweru zwiększy przyjemność zarówno z jazdy, jak i poza nią. Mniej bólu lub dyskomfortu oznacza więcej radości podczas jazdy na rowerze i mniejsze ryzyko kontuzji zarówno w krótkim, jak i długim okresie.

5. Twoje ciało się zmienia, rower również powinien

Nasze ciała zmieniają się wraz z czasem, z tego powodu Twój rower również powinien być dynamiczny. Elastyczność i zdolności adaptacyjne ludzi zmieniają się w czasie. Kiedy jesteśmy młodzi, jesteśmy stosunkowo elastyczni i sprawni, ale z biegiem lat doświadczamy wyniszczenia, urazów i skutków siedzenia przez długi czas. Wszystkie te zmiany wpływają na równowagę i usztywniają stawy, wpływają na naszą postawę. Chociaż nie ma jednej idealnej pozycji zapisanej na stałe, natomiast istnieje idealna wysokość siodełka, cofnięcie siodełka i zasięg dla każdej fazy Twojego życia. Dorastamy i rozwijamy się jako rowerzyści i ludzie, nasze potrzeby w zakresie dopasowania mogą się zmieniać. Ciąża, a nawet rozpoczęcie praktyki jogi może drastycznie zmienić sposób, w jaki jeździmy, więc nie oczekuj, że dopasowanie roweru sprzed 10 lat będzie idealne dzisiaj. Nie bój się co jakiś czas dokonywać regulacji. Bycie na bieżąco z dopasowaniem roweru zapewni Ci ciągłe dostosowywanie, aby być tak wydajnym, bezpiecznym, wygodnym i szczęśliwym na rowerze, jak to tylko możliwe.

Na koniec: jeśli jeździsz na różnych rowerach — nawet na rowerze przełajowym i szosowym lub szosowym i turystycznym — każdy rower będzie miał nieco inne dopasowanie, więc nie oczekuj, że pomiary będą się idealnie przenosić z roweru na rower. Nawet nowy rower szosowy w porównaniu ze starym może wymagać zupełnie innego dopasowania.


Ania Wer – Tomica Coaching
Trener triathlonu & kolarstwa annatomica.com
Head Coach and founder @tomicacoaching

14/02/2023

Ferrari wśród rowerów e-MTB

Trek Rail 9.9 XX1 AXS, to najnowsze dziecko Treka w rodzinie górskich rowerów elektrycznych. Jeśli zależy wam na możliwościach, jakości napędu i przyjemności z jazdy – nie ma w tej chwili lepszego wyboru na rynku.

Lekki elektryk z wielką klasą

Świat kolarstwa – podobnie jak wszystkich innych pojazdów – idzie z duchem czasu. Jednoślady z napędem elektrycznym robią w ostatnich latach furorę. Trek Rail 9.9 XX1 AXS jest jednym z najbardziej imponujących przykładów tej nowej generacji rowerów. I nie mówię tego ani w celach reklamowych, ani z czystej kurtuazji. 

Najświeższy model z serii Rail łączy najbardziej zaawansowaną technologię z eleganckim wyglądem, zapewniając niezrównane wrażenia z jazdy w nawet w najgorszych warunkach. Rail 9.9 oferuje przy tym bardzo szerokie możliwości regulacji, daleki zasięg, bezprzewodową zmianę biegów, wysoki skok zawieszenia… Mało? Mógłbym jeszcze trochę wymienić.

Jedną z wyróżniających się cech modelu Trek Rail 9.9 XX1 AXS jest jego lekka konstrukcja i agresywna geometria. Wykonany z włókna węglowego OCLV Mountain, rower ten waży zaledwie 23 kg. Lekki i wytrzymały szkielet w połączeniu z mocnym silnikiem Bosch Performance Line CX o mocy 250W i momencie obrotowym 85Nm zapewnia błyskawiczne przyspieszenie i bezproblemową wspinaczkę pod górę. Dotyczy się to również osób o umięśnionej, nieco większej sylwetce. 

Magiczny napęd Bosch – inteligentny towarzysz podróży

Wspominałem już o mocy elektrycznego serca od niemieckiego producenta. Jego partnerem w działaniu jest wbudowany w ramę system ze zintegrowanym wymiennym akumulatorem (Removable Integrated Battery) o pojemności 750 Wh (watogodziny). Zapewnia on fenomenalny zasięg do 120 km na jednym ładowaniu, oczywiście w zależności od warunków jazdy i używanego przez nas trybu. Wielokrotnie przekonałem się, że nie są to tylko puste słowa, a rzeczywistość.

Godnym podziwu aspektem najnowszego Raila należy również jego elastyczność. Do roweru dołączona jest aplikacja Trek AXS i Bosch Flow, która umożliwia użytkownikom dostosowanie ustawień roweru, w tym poziomu wspomagania, trybu mocy i nie tylko. Aplikacja oferuje również nawigację GPS, śledzenie jazdy oraz możliwość udostępniania przejazdu znajomym. A wszystko to w kompaktowym, zamontowanym we frontowej części ramy ledowym wyświetlaczu Bosch Kiox.

Dodatkowe wyposażenie tego wspaniałego modelu, to elektrycznie regulowana sztyca RockShox Reverb AXS, a także czujniki ciśnienia w kołach, damperze i zawieszeniu. System TyreWiz & AirWiz pozwala kontrolować wartość ciśnienia z telefonu, za pomocą aplikacji AXS. Działa to świetnie, zwiększając zakres regulacji ustawień roweru. To naprawdę smart guy.

Top of the top

Elegancki wygląd, zasięg, ekologiczne baterie, sprytne zarządzanie. Co jeszcze? Z pewnością olśniewająca wręcz sterowność. Łatwość prowadzenia połączona z wysokim poziomem kontroli czynią Trek Rail 9.9 XX1 AXS idealnym rowerem zarówno dla początkujących, jak dla zawodowców. Wyposażony on jest w widelec RockShox ZEB Ultimate i tylny amortyzator RockShox Super Deluxe Thru Shaft AirWiz. Oba komponenty dbają o to, by prowadzenie było na najwyższym poziomie, nawet w bardzo trudnym terenie. Stabilność Raila 9.9 niejednokrotnie uratowała mój tyłek przed obiciem. 

Rower posiada na stanie także 12-biegowy, bezprzewodowy układ napędowy SRAM XX1, który daje rowerzystom możliwość łatwej, błyskawicznej i precyzyjnej zmiany przełożeń. System ten jest niezwykle lekki, uniwersalny, a na dodatek znakomicie współpracuje z elektryką Boscha. Cechuje go też bardzo ciche działanie, do czego trzeba się chwilę przyzwyczaić. 

Podsumowując – jak już powiedziałem – Ferrari wśród górskich elektryków. Topowa maszyna o znakomitych osiągach i najnowocześniejszej technologii. Rower roztacza wokół siebie aurę szyku i klasy. Niezależnie od Twojego poziomu, odnajdziesz w nim fantastycznego towarzysza, który zapewnia niesamowite wrażenia oraz ogromną frajdę z jazdy. Osobiście jestem pod jego wielkim wrażeniem. Użytkuję ten model Raila od roku i wiem, że nie zamienię go na żadnego innego “elektryka”. Jeśli szukasz na rynku prawdopodobnie najlepszego modelu z segmentu e-MTB, Trek Rail 9.9 XX1 AXS, to sprzęt w sam raz dla Ciebie.

Wojtek Sikora

📞 798 368 887

e-mail

12/02/2023

Zmiana dętki? Żaden problem!

Nie wszyscy z was mają w zamontowane w rowerach systemy bezdętkowe. Nie wszyscy również są pewni w swych działaniach. W poniższym tekście krok po kroku pokażę ci, że zmiana dętki, to nic strasznego. 

1. Koniecznie spuść z opony powietrze.

Dętka Pirelli Scorpion SmarTube z zaworem presta 42mm

Najpierw trzeba zdjąć koło z roweru. Inaczej się nie da. Następnym krokiem będzie spuszczenie powietrza. Jeśli posiadasz klasyczny zawór Presta, wystarczy lekko poluzować małą nakrętkę na górze, a następnie docisnąć ją. 

W przypadku rowerów dziecięcych lub górskich, które często posiadają zawór Schradera (podobny do tych używanych w samochodach), aby spuścić powietrze, naciśnij kołek pośrodku.

2. Zdejmij oponę.

Gdy pozbędziesz się powietrza z wnętrza dętki, ściśnij oponę do wewnątrz, aby wcisnąć jej rant na środek obręczy. Bardzo proszę, zrób to dookoła opony po obu jej stronach. Dzięki temu będzie ona luźna i stanie się łatwa do zdjęcia z obręczy. 

3. Zdemontuj oponę za pomocą rąk i łyżek.

Jeśli opona jest luźna, możesz zdjąć jeden rant poza obręcz. W przypadku, gdy jest to niemożliwe – nie stresuj się. Łyżki nie gryzą. Korzystając z nich, trzeba jednak zachować ostrożność. Spokojnie, wytłumaczę, jak to zrobić.

Wsuń obie dźwignie (łyżki) pod rant opony w odległości ok. 2 cm od siebie. Tak, aby strona łyżki zaczepiła się o rant opony. Upewnij się przy tym, że nie przykleiłeś dętki do obręczy drugą stroną. W przeciwnym razie utworzysz kolejne przebicie, które wymagać będzie naprawy.

Naciśnij jedną z dźwigni w dół, by podnieść krawędź opony nad obręcz. Następnie drugą dźwignię w ten sam sposób, aby wyciągnąć dłuższy fragment opony. Zrobione? To teraz zahacz jedną z łyżek do opon o najbliższą szprychę, aby opona nie zsunęła się z powrotem na felgę. 

Może się zdarzyć, że opona jest naprawdę ciasna. Wówczas by ją podważyć nad obręczą konieczne jest jednoczesne użycie obu dźwigni. UWAGA! Jeśli używasz dwóch łyżek do pracy z bardzo ciasną oponą – bądź ostrożny. To jest moment, w którym jedna z nich może Ci umknąć i pofrunąć, uderzając w Ciebie, ścianę lub inny przedmiot. Uważaj na siebie i trzymaj strefę zagrożenia z dala od kosztowności.

4. Zdemontuj dętkę.

Następnie objedź całą oponę za pomocą łyżki, aż całkowicie zejdzie z koła. Pozostaw drugą stronę opony na miejscu i wepchnij zawór z powrotem przez otwór. Teraz można już wyciągnąć dętkę.

5. Sprawdź oponę.

Po wyjęciu dętki warto sprawdzić oponę pod względem uszkodzeń lub pęknięć bieżnika. Upewnij się, że nie ma kolców, gwoździ, czy innych niepożądanych przedmiotów, które mogły przebić się do środka i usuń je. W przeciwnym razie przebiją świeżą dętkę zaraz po jej włożeniu.

Przesuwając palcem po wnętrzu opony zachowaj szczególną ostrożność! Nie chcesz się skaleczyć. Sprawdź również obręcz koła pod kątem pęknięć, wgnieceń lub ostrych krawędzi.

6. Prawidłowo ustaw oponę.

Jeśli nie jest jeszcze wyrównana, obróć oponę tak, aby nazwa lub logo producenta pasowały do otworu na zawór. Znacznie ułatwia to szybką lokalizację zaworu, daje jasny punkt odniesienia przy szukaniu przebić oraz znacznie lepiej wygląda na zdjęciach.

7. Dopasuj dętkę.

Aby zmniejszyć ryzyko zakleszczenia, napompuj dętkę na tyle, aby nabrała kształtu. Zdejmij gwintowany kołnierz i zachowaj go pod ręką na później. Następnie przepchnij zawór dętki przez obręcz. Włóż dętkę do opony, aby nie wystawała poza krawędź obręczy. Podczas wykonywania tej czynności po raz kolejny zachowaj ostrożność. Unikaj przy tym skręcania i ściskania dętki. 

8. Załóż drugą stronę opony.

Za pomocą kciuków zacznij z powrotem nakładać oponę na felgę, zaczynając od zaworu. Na ostatnią część tego procesu chcesz mieć jak najwięcej luzu, uwierz mi. Bądź bardzo uważny, by nie przytrzasnąć i nie przebić dętki między rantem, a obręczą. 

9. Dokończ zakładanie opony za pomocą łyżek.

Postaraj się wcisnąć oponę kciukami na tyle, na ile się da. Jeśli już naprawdę nie możesz zrobić tego ręcznie, ostrożnie wsuń łyżki pod krawędź opony. Umieść je około 2,5 cm od każdego niedopasowanego końca. Oprzyj jedną łyżkę o oponę, aby zapobiec jej ześlizgiwaniu się, a następnie użyj drugiej, aby podnieść oponę na felgę. Wykonuj tę czynność naprzemiennie, kierując się do wewnątrz w kierunku zaworu.

10. Ostrożnie napompuj oponę.

Po założeniu opony dokładnie sprawdź, czy na zewnątrz nie wystają żadne kawałki dętki. Wciśnij zawór z powrotem do opony, aby upewnić się, że nie jest uwięziony. Następnie ponownie wkręć na zawór pierścień blokujący, celem zamocowania go na feldze. 

Stopniowo pompując dętkę sprawdzaj, czy wszystko jest w porządku. Uważaj na dziwne wybrzuszenia lub nierówności w oponie. Zwiększ ciśnienie, aż opona wskoczy na swoje miejsce wokół koła. Używaj do tego linii na dolnej krawędzi jako wskaźnika. W ten sposób dowiesz się, czy jest ona prawidłowo ułożona na całym obwodzie.

11. Przeprowadź kontrolę końcową.

Dobrnąłeś z powodzeniem aż tutaj, został już tylko ostatni krok. Gdy opona osiągnie pożądane ciśnienie, zdejmij pompkę i zakręć kołem, aby dokładnie zweryfikować wyrównanie na boki i w pionie. Wydarzyło się coś dziwnego? Spuść powietrze, aby jeszcze raz wycentrować dętkę oraz oponę przed ponownym napompowaniem.

Jeśli wszystko gra, powinieneś być z siebie zadowolony. Twój sprzęt jest gotowy do jazdy! Podczas kilku pierwszych przejażdżek nie zapomnij sprawdzać regularnie opony na wypadek, gdyby jednak coś nie wyszło. Radzę również, by po każdej jeździe dokonać przeglądu ciśnienia, uszkodzeń i zanieczyszczeń w obu oponach. Może to zapobiec kolejnemu przebiciu, a tym samym oszczędzić ponownej procedury wymiany dętki.

Roman Kalemba

📞 505 700 393

e-mail

10/02/2023

Jaki rower górski wybrać?

Żyjemy w czasach, w których odpowiedź na to pytanie nie zawsze przychodzi łatwo. Obecnie na rynku znajdziemy kilka rodzajów rowerów, które różnią się od siebie istotnymi detalami. Żeby wybrać rower, który spełni nasze oczekiwania, musimy dokładnie wiedzieć czego oczekujemy. Obecnie na rynku pojawiło się dużo nowych, bardzo wyspecjalizowanych modeli rowerów. Dzięki czemu możesz wybrać rower dokładnie taki jakiego potrzebujesz.

Rowery górskie

Chcesz wyjechać w teren, ale nie wiesz od czego zacząć? MTB nie jedno ma imię. Jazda w terenie to niezliczone możliwości stylu jazdy, od rekreacji poprzez zawody typu xc czy maraton, po zabawę na szlakach czy wyścigi enduro oraz DH. Ogólnie rowery górskie możemy podzielić na dwa typy:

  • Full suspension – tego typu rowery mają zawieszenie z przodu i z tyłu. Dzięki temu są wygodniejsze i łatwiej zachować nad nimi kontrolę w trudnym terenie. Zawieszenie z tyłu dba o kontakt koła tylnego z podłożem, co poprawia prowadzenie. Jednak damper, czyli amortyzator tylny, a także dodatkowe elementy osprzętu czynią taki rower cięższym. Dodatkowy ruch zawieszenia często ogranicza wydajność pedałowania, szczególnie podczas sprintów i na równych podjazdach.
  • Hardtail – Tego typu rowery mają zawieszenie tylko z przodu, nie z tyłu. Dzięki temu są lżejsze i łatwiejsze w konserwacji. Są zazwyczaj szybsze, szczególnie przy sprincie lub na równiejszych podjazdach. Jednak brak pochłaniającego nierówności zawieszenia z tyłu oznacza, że zachowanie kontroli w trudnym terenie wymaga więcej wysiłku. Łatwiej również stracić przyczepność, szczególnie na trudniejszych podjazdach.

Dodatkowo rowery MTB dzielą się na grupy w zależności od stylu jazdy, charakterystyki tras oraz potrzeb ridera.

Górski rower rekreacyjny

Niedrogi rower górski to jeden z najpopularniejszych segmentów rynku. Rowery te dedykowane są przede wszystkim do amatorskiej jazdy rekreacyjnej poza asfaltami, ale w terenie stosunkowo łatwym, choć wyższe modele mogą cię pozytywnie zaskoczyć swoimi możliwościami i ulepszeniami. Zakup tego typu roweru to idealny sposób na wejście w świat jazdy po szlakach. To wspaniały wybór dla osób rozpoczynających przygodę z rowerem górskim. Rowery górskie z tego segmentu bazują przede wszystkim na aluminiowych ramach o geometrii ramy, która pozwala zająć stosunkowo komfortową pozycję. Z racji na terenowe przeznaczenie dominują tu szerokie opony, które obecnie najczęściej montuje się na kołach 29” lub 27,5”. W tym segmencie nie znajdziemy konstrukcji z tylnym zawieszeniem. W zamian często spotkamy w nich otwory do zamontowania bagażnika czy błotników stałych. Do tej grupy należy Trek Marlin, dostępny do ręki w fabrykarowerow.com, Marliny występują w kilku wersjach wyposażenia od najbardziej podstawowej i przystępnej cenowo tj. Marlin 4 po bardziej wyspecjalizowane jak nowy Marlin 8, 3 generacji.

Rower górski XC i maraton

Wyścigowy rower górski to już znacznie bardziej zaawansowana konstrukcja. Są odpowiednie dla osoby, która chce się ścigać lub po prostu szuka szybkiego roweru do trenowania i jazdy w terenie. Zależnie od stopnia zaawansowania spotykamy konstrukcje aluminiowe lub carbonowe. Niegdyś dominowały tu hardtaile, a teraz równie często spotykanym jest rower górski z pełnym zawieszeniem – nieco cięższe, ale nadrabiające dużo na trudnych technicznie zjazdach. Skok zawieszenia w modelach do XC oscyluje blisko wokół 100 mm, w maratonie popularne jest również zawieszenie 120 mm. Wśród wyścigowych rowerów górskich dominują koła 29”, które uznawane są za najszybsze. 27,5” spotykamy w mniejszych rozmiarach ram. Geometria rowerów wyścigowych jest nieco bardziej agresywna – rury sterowe są tu krótsze, przez co siedzimy mocniej nachyleni. To pozwala jednak o wiele sprawniej jeździć w trudniejszym terenie, daje pewność pokonywania zjazdów i pomaga na podjazdach. W tej kategorii Trek oferuje dwa modele typu hardtail oraz dwa modele typu fullsuspension.

  • X-Caliber – podstawowy rower typu hardtail na wyścigi zapewnia prędkość, wydajność i zwinne prowadzenie na singletrackach, zbudowany na aluminiowej ramie.
  • Procaliber – topowy rower XC z włókna węglowego łączy sprawność hardtaila z ograniczającym zmęczenie rozdzielaczem IsoSpeed, dzięki czemu wręcz frunie po trasach wyścigów.
  • Supercaliber – Dzięki przełomowemu zawieszeniu IsoStrut ten wyścigowy rower z włókna węglowego jest szybki, lekki i płynnie jeździ, doskonale sprawdzi się zarówno w XC jak i w maratonach.
  • Top Fuel – to rower full suspension, który pędzi po pagórkach i uwielbia trudne technicznie trasy, może być dobrym wyborem na wyścigi maratońskie.

Rowery trialowe

Top Fuel

Szlakowiec, który uznawany jest przez wielu za najbardziej uniwersalny rower górski, za sprawą geometrii oraz ilości skoku zawieszenia oferuje doskonały kompromis pomiędzy podjazdami i zjazdami. Rowery trailowe, zwykle mają 140 mm skoku zawieszenia. Geometria trailówek zapewnia lepsze niż w przypadku rowerów typu XC zdolności zjazdowe – ścieżkowce prowadzą się po prostu stabilniej, przez co lepiej radzą sobie na górskich zjazdach. Zapewniają też delikatnie bardziej komfortową pozycję, którą docenimy podczas całodniowej włóczęgi w górach. Te rowery według wielu są traktowane jako dobra opcja w przypadku, kiedy chcemy mieć jeden rower górski do wszystkiego – od pokonywania podjazdów, po zjazdy, od jazdy bardziej sportowej, po jazdę rekreacyjną.

Warto tutaj zwrócić uwagę na model Fuel Ex, doskonały na wszystkie trasy. Jest szybki, sprawny i daje mnóstwo radości wszędzie. Nie powinno dziwić, że to nasz najpopularniejszy rower na szlaki! Dobrym pomysłem będzie również Roscoe, rower typu hardtail, o dużych możliwościach i bardziej przystępny cenowo.

Rowery Enduro oraz DH

Popularne obecnie rowery Enduro toprzede wszystkim na rozwinięcie możliwości zjazdowych, przy zachowaniu możliwości podjeżdżania – wolniejszego, ale jednak o własnych siłach. Wśród rowerów enduro dominują konstrukcje typu full, gdzie skok zawieszenia to zwykle około 160 mm. Geometria modeli Enduro nastawiona jest na jazdę w dół i sprawia, że rowery te genialnie radzą sobie z trudnymi technicznie, górskimi zjazdami. W tej grupie znajdziemy dwa rowery:

Slash – model typu super enduro, 29er stworzony do szybkiej, płynnej, szybkiej i radosnej jazdy w najbardziej zakręconym i wymagającym terenie.

Remedy – bezkompromisowy rower na szlaki stworzony z myślą o trudnym technicznie terenie i dzikich zjazdach. To rower górski z 27,5-calowymi kołami, a także dającymi mnóstwo radości rozwiązaniami idealnymi na skoki, wpadanie w zakręty i ostrą jazdę na szlaku.

Modele do zadań specjalnych

Rowery typu DH nastawione są na jak najszybsze pokonanie zjazdu. Od początku do końca każdy detal jest przemyślany i zaprojektowany tak by Ci to umożliwić. W rodzinie Treka znajdziesz reprezentanta godnego Mistrza Świata – Trek Session. Session rozwija prędkości na najbardziej wyboistych szlakach z nową konstrukcją ramy z wysoko położoną osią, skokiem 200 mm i najlepszą na świecie technologią zawieszenia.

Dla tych, którzy spędzają większość czasu w powietrzu, pracując nad zarzucaniem tyłem, saltami i innymi sztuczkami śmiejącymi się grawitacji prosto w twarz, marka Trek zaprojektowała ramę Ticket. Ticket został doprowadzony do perfekcji przez ponad dziesięć lat skoków, salt i niepradopodobnych sztuczek w wykonaniu najlepszych przedstawicieli świata slopestyle’u. Farley to rower typu fat bike. Idealny sposób na zasmakowanie wolności przez cały rok. Jeździ stabilnie po śniegu, piasku, korzeniach i kamieniach dzięki przyczepności potężnych, grubych opon, które zapewniają przyczepność w każdych warunkach, dają niesamowitą stabilność i mnóstwo zwinności.

Oczywiście w fabrykarowerow.com możemy liczyć na profesjonalną poradę ze strony sprzedawcy, który przed poleceniem konkretnego modelu przeprowadzi z tobą szerszy wywiad odnośnie twoich potrzeb.


Ania Wer – Tomica Coaching
Trener triathlonu & kolarstwa annatomica.com
Head Coach and founder @tomicacoaching

07/02/2023

Trek Remedy 8 – recepta na odrobinę szaleństwa

“Ósemka”, to najnowsze dziecko z rodziny Trek Remedy – lekkich, górskich rowerów przeznaczonych dla ludzi, którzy lubią dynamicznie poszaleć na przeróżnych hopkach. Bawiłem się nim na naturalnych trasach oraz na “singlach”, których jest na szczęście w Polsce coraz więcej.

Rower Trek Remedy 8 jest stworzony w gruncie rzeczy do wszystkiego, co dotyczy jazdy po offroadzie. Połykałem nim spokojne szlaki i przekraczałem granice logiki rozsądnego faceta na technicznych zjazdach. Nie raz, nie dwa zdarzyła się i gleba. Przydał się wtedy montowany w Remedy 8 system Knock Block, który zapobiega obracaniu się “przodu” podczas upadku, co pozwala chronić dół ramy oraz okablowanie.

Kilka słów o podzespołach TREK Remedy 8

Najnowszy Trek Remedy dysponuje lekką, wytrzymałą ramą z serii Aluminium Alpha Platinum. Posiada ona delikatnie zakrzywioną górną częścią. Zdecydowanie ułatwia to wsiadanie na rower po uprzednim upadku (jeśli nie udało się go uniknąć), a w niektórych momentach usprawnia temat sterowania. Dodatkowym plusem jest tu także sztyca Bontrager Line Elite Dropper, która umożliwia łatwą i szybką regulację wysokości siodełka w terenie.

TREK Remedy 8 na stoku

Pełne zawieszenie ShockRox Lyrik Select+ z miękką sprężyną DebonAir zapewnia 160 mm skoku z przodu i 150 mm z tyłu. W połączeniu z tylnym amortyzatorem Deluxe Select, który zapewnia doskonałe działanie i możliwość regulacji, pozwala to szaleć płynnie i stabilnie nawet w najbardziej nierównym terenie. Mimo średnich umiejętności, nigdy nie bałem się ponieść fantazji na żadnym z polskich singletracków. Duże znaczenie ma także regulowana geometria, którą w modelu Trek Remedy 8 można dostosować do panujących na trasie warunków topograficznych i atmosferycznych.

Trek Remedy 8 jest wyposażony w napęd SRAM GX Eagle, który oferuje szeroki zakres przełożeń i ich precyzyjną zmianę. Z doświadczenia dodam, że “przerzutki” działają bardzo lekko, cicho i przyjemnie. W mojej konfiguracji roweru miałem zamontowane hamulce Guide R, lecz by czuć się odrobinę pewniej, wymieniłem je na czterotłoczkowe hamulce XT wraz z tarczami. W efekcie mój strach zmalał, a pewność siebie na długich i trudnych zjazdach wzrosła.

Remedy 8 młodzieżowy all-rounder

Mówiłem już o zaletach ramy i zawieszenia. Kolejną cechą tego modelu, która sprawia, że będzie on perfekcyjny między innymi dla spragnionej wrażeń młodzieży, są jego właściwości jezdne. Wyposażony w obręcze Bontrager Line 30 oraz opony Bontrager XR Team Issue, Remedy 8 zapewnia doskonałą przyczepność do podłoża. Właśnie dlatego możemy sobie pozwolić na nieco więcej szaleństwa. System bezdętkowy zmniejsza również wagę oraz awaryjność naszego sprzętu.

Ogólnie rzecz ujmując, Trek Remedy 8 to sprawny all-mountain przeznaczony dla szerokiego grona rowerzystów. Doskonale sprawdzi się jako maszyna do rozwijania pasji, a także umiejętności jazdy w terenie. Połączenie lekkiej i wytrzymałej ramy, pełnego układu zawieszenia i wydajnego układu napędowego sprawia, że jest to doskonały wybór dla każdego, kto chce pewnie czuć się na każdej offroadowej trasie.

Mariusz Tomalski

📞 500 071 070

e-mail

02/02/2023

Trek Slash 8 – wjedziesz nim gdzie chcesz

Trek Slash 8 to fantastyczne enduro, które sprawdzi się zarówno w rękach amatora jak i bardziej zawodowego zjazdowca. Slash 8, to mistrz skoków. Dzięki współpracy Treka i RockShoxa jego zawieszenie nie zawiedzie nawet na najbardziej wymagających trasach. Zastosowany tu system RockShox Super Deluxe Ultimate Thru Shaft, to wyszukane i zaawansowane rozwiązanie, które sprawdza się w każdych warunkach.

Slash 8, to enduro, enduro i jeszcze raz enduro. Pamiętajmy, iż jest to rower z wysokim skokiem zawieszenia, który owszem, poradzi sobie na grząskich i nierównych leśnych gruntach, lecz jego naturalnym środowiskiem jest wymagający, pełen hopek i ostrych zakrętów bikepark.

Niezniszczalny bydlak

W moim przypadku, Slash 8 był katowany w kilku bikeparkach na terenie Polski i Czech. Ale możecie na niego liczyć choćby i w podróży dookoła świata. Jak już wspomniałem – wjedzie wszędzie. A do tego posiada poręczny, wmontowany w ramę schowek, który stanowi sprytną skrytkę na nasze najważniejsze “itemy”.

Będę z wami szczery – absolutnie nie posiadam umiejętności zawodowca, czy miłośnika enduro. Mam jednak nadzieję, że kooperacja ze Slashem pozwoli mi szybko poprawić skille w tej dziedzinie. Podczas naszej wspólnej bikeparkowej zabawy solidnie się poobijałem i podrapałem. Niemniej jednak gdyby nie Slash, śmiem twierdzić, że mogłaby czekać mnie wizyta w szpitalu.

Maszyna dzięki swej skrętności i znakomitej pracy zawieszenia pozwoliła mi wybrnąć z wielu trudnych sytuacji. Rozwiązania, które stosowane są w modelu Slash 8 amortyzują upadki, o czym stety/niestety przekonałem się na własnej skórze. A sam rower? Jakby w ogóle tego nie odczuł. Przy tylu “dzwonach” jedyne szkody, to porysowana rama i lekko wygięta klamka. To naprawdę wytrzymałe, piętnastokilogramowe bydlę, które nieprzerwanie służy mi na każdej rowerowej wyprawie w teren.

Mocna specyfikacja

Rower zbudowany jest na wytrzymałej aluminiowej ramie z wkręcanym suportem, dodatkowo chronionej podwójną, wymienną osłoną. W wersji, którą posiadam, z przodu zamontowany jest wahacz RockShox Lyrik+ posiadający 170 mm skoku. Z tyłu amortyzację zapewnia RockShox Super Deluxe Ultimate o skoku 160 mm. Geometria Slasha fokusuje się na zjazdach, ale daje radę również w trakcie trudnych podjazdów. Pozwala na płynność i stabilność jazdy, gdzie tylko zechcesz.

Slash 8 wyposażony jest w układ napędowy SRAM GX Eagle, który oferuje szeroki zakres przełożeń i ich precyzyjną, dynamiczną zmianę. Za hamowanie odpowiadają 4-tłoczkowe hamulce Sram Code R. W moim przypadku wymieniłem je na model Shimano XT, ale to wszystko jest kwestią indywidualnych preferencji. W przypadku kół, Slash 8 stawia na wykonane z aluminiowego stopu obręcze Bontrager Line Comp 30 oraz bezdętkowe opony Bontrager XR5 Team Issue.

Kolejną wartościową zaletą Slasha jest technologia Mino Link, dzięki której możemy zmienić geometrię roweru. Domyślnie ustawiany jest w pozycji “low”, dzięki czemu rower jest dłuższy, a kąty ułatwiają ostrzejsze zjazdy. W przypadku ustawienia “high” suport unosi się, a kąt główki ramy staje się bardziej stromy. Przywodzi mi to na myśl rozwiązanie stosowane przez najlepszych żużlowców, którzy regulują skąpą amortyzację swoich maszyn za pomocą długości łańcucha.

W modelu na rok 2023 zadbano o to, by rower wyposażyć w najnowszą osłonę zawieszenia RockShox. “Najświeższy” Slash może pochwalić się nowym widelcem ZEB Select oraz damperem Super Deluxe Select+. Seria Slash zaczyna się od modelu 7, występując również w wielu wariantach z ramą wykonaną z włókna węglowego. Każdy jest w stanie znaleźć konfigurację, która spełni jego oczekiwania.

Najwyższa wersja wyposażona jest także w elektronicznie dostrojone zawieszenie skonstruowane przez firmę RockShox Flight Attendant. Pełną gamę modeli możecie zobaczyć klikając w link.

Konrad Plucik

📞 500 076 075

e-mail

02/02/2023

Kobieta na rowerze

Z jazdy na rowerze płynie wiele istotnych korzyści również dla kobiet, niezależnie od stopnia zaawansowania. Z roku na rok przybywa zwolenniczek jazdy na rowerze, a firmy kolarskie pragnąc spełnić oczekiwania płci pięknej uzupełniają ofertę o produkty dedykowane specjalnie dla pań. Obecnie zdecydowanie jest w czym wybierać, bez względu na preferowaną dyscyplinę rowerową lub stopień zaawansowania. 

Korzyści z jazdy na rowerze

Poznaj swoje ciało, jego mocne i słabe strony, aby zdecydować, jak będziesz korzystać z roweru i wyznaczyć sobie osiągalne, krótkoterminowe cele. Zacznij od krótszych, prostszych tras, z czasem stawiaj sobie co raz bardziej ambitne cele. Ciesz się każdą przejażdżką, a dotrzesz dalej, niż się spodziewałaś, dzięki temu szybko zobaczysz korzyści płynące z jazdy na rowerze.

Czy wiesz, że regularna jazda rowerem:

  • Poprawia pracę układu krążenia, zwiększa pojemność płuc i wspomaga spalanie tłuszczu w całym organizmie, obniża poziom cholesterolu i ciśnienia krwi, a tym samym poprawia krążenie. 
  • Jazda na rowerze wzmacnia mięśnie nóg i pośladków. Pomaga również zmniejszyć cellulit poprzez pobudzanie płynów i tłuszczu zgromadzonych w kończynach dolnych.
  • To bezpieczna metoda zrzucenia dodatkowych kilogramów. Jazda na rowerze to idealny sport przy nadwadze i otyłości, ponieważ nie obciąża stawów.
  • Słyszałaś o „euforii biegacza”? Całe szczęście kolarstwo ma ten sam zbawienny wpływ na Twój umysł. Endorfiny wydzielane w czasie jazdy to hormony szczęścia łączące dobre samopoczucie z wysiłkiem fizycznym.
  • Poruszanie się po mieście rowerem może okazać się bardziej korzystne niż jazda samochodem, a im bardziej przyjazne dla rowerów jest Twoje miasto, tym łatwiej będzie Ci się w nim poruszać. Być może uda Ci się nawet dotrzeć do celu szybciej i oszczędzić czas. Dodatkowo nasza planeta będzie ci wdzięczna.
  • Rower jest również doskonałym sposobem aby oczyścić umysł, rozładować napięcie, zapomnieć o codziennych problemach, pobudzić kreatywność. Wspaniałe jest również uczycie, kiedy wsiadasz na rower, ruszasz w trasę i docierasz jeszcze dalej niż dzień wcześniej, jedziesz trochę szybciej lub jesteś mniej zmęczona niż ostatnim razem. Wzrasta Twoja pewność siebie i poczucie własnej wartości, a po osiągnięciu założonych celów czujesz zastrzyk pozytywnej energii.
  • Kolarstwo wpływa również na nasz sposób myślenia. Stajemy się świadome swojej kondycji fizycznej, bardziej skupiamy się na zdrowiu i staramy się prowadzić aktywny styl życia. Można powiedzieć, że zmienia się całe nasze życie, ponieważ czas spędzony na rowerze to przebywanie z ludźmi również dbającymi o zdrowie i aktywność fizyczną.
  • Aktywnie możesz spędzać więcej czasu z rodziną, partnerem lub przyjaciółmi. Ogromną zaletą roweru jest to, że możesz jeździć sama lub w towarzystwie, a wspólne wypady są korzystne nie tylko dla Ciebie, ale także dla Twoich bliskich. Uwierz, tempo nie ma znaczenia.

Rower dla kobiety – na co zwrócić uwagę?

Rower dla kobiety przede wszystkim powinien być w odpowiednim rozmiarze. Obecnie w rowerach o charakterze sportowym większość firm stosuje geometrię odpowiednią zarówno dla panów jak i pań, a niuanse by dopasować rower dopracowuje się podczas bikefittingu. W rowerach fitness oraz miejskich stosuje się inną geometrię w modelach dla kobiet, górna rura ramy jest obniżona, by ułatwić kobietom wsiadanie i zsiadanie z roweru. W warunkach codziennych ta modyfikacja jest naprawdę wygodna. Obecnie ramy o niskim przekroku występują zarówno w rowerach tradycyjnych jak i elektrycznych. 

W fabrykarowerow.com znajdziesz rowery o ramie dedykowanej dla kobiet marki Electra oraz Trek. Pamiętaj jednak, że w przypadku rowerów MTB, szosowych, gravelowych oraz triathlonowych nie ma rozgraniczenia na płeć, a nasi specjaliści od bikefittingu dopasują wybrany rower pod ciebie.

Siodełko dla kobiet

Kobiety różnią się anatomicznie względem panów. Miednica jest inaczej zbudowana, guzy kulszowe są rozstawione szerzej. W związku z tym podstawowym parametrem w doborze siodełka jest jego odpowiednia szerokość. Rozstaw guzów kulszowych możesz sprawdzić w sklepie podczas zakupu siodełka bądź w trakcie Bikefittingu. U pań bardzo dobrze sprawdza się również wybór siodełka z odpowiednim tunelem anatomicznym, taka budowa siodełka, odciąża tkanki miękkie. 

Kobieca odzież i akcesoria

Rowery i komponenty nie zawsze muszą być projektowane specjalnie dla kobiet, jednak w kwestii odzieży sytuacja wygląda inaczej. Podział ze względu na płeć jest kluczowy w przypadku odzieży, a szczególnie spodenek na rower posiadających wkładkę kolarską. Istotne są nie tylko jakość i materiał, z którego zostały wykonane, ale przede wszystkim szerokość i anatomiczny kształt. Ma to wpływ na komfort jazdy, tak samo jak w przypadku siodełka. Specjalnie zaprojektowane wkładki, wypełnienie w okolicach krocza, amortyzuje drgania, redukuje nacisk wywierany na wrażliwe części ciała. W ofercie marki Bontrager dostępne są modele na szelkach, bez szelek. Marka Assos z kolei opracowała model dla kobiet UMA – spodenki z szelkami z możliwością odpinania co zdecydowanie ułatwia ściąganie spodenek w razie potrzeby. W ofercie Assos dostępne są również modele damskie bez szelek, oraz z tradycyjnymi szelkami.

Koszulki, bluzy, kurtki oraz kamizelki również zaprojektowane są z myślą o kobietach. Odzież na górne części ciała są taliowane oraz mają więcej miejsca w okolicy klatki piersiowej, dzięki czemu będziesz się czuła wygodnie i naturalnie podczas jazdy rowerem. Dodatkowo damka odzież również stylistycznie zaprojektowana jest z myślą o kobietach. 

W fabrykarowerow.com znajdziem m.in.:

Na koniec serdecznie polecam ci krem marki Assos, który jest absolutnym must have dla każdej kobiety regularnie i dużo jeżdżącej na rowerze.  Krem Chamois Crème nawilża, uzupełnia i zmniejsza ryzyko podrażnień i stanów zapalnych, a także zapobiega uszkodzeniom wkładek w spodenkach.

Jeśli potrzebujesz pomocy w wyborze roweru i akcesoriów odwiedź nasz w sklepie przy ul. Drogowców 14 w Częstochowie, napisz lub zadzwoń. Sprzedawcy chętnie pomogą Ci znaleźć produkty idealne dla ciebie.


Ania Wer – Tomica Coaching
Trener triathlonu & kolarstwa annatomica.com
Head Coach and founder @tomicacoaching

01/02/2023

Król szutrowych bezdroży Checkpoint ALR 5

Trek Checkpoint ALR 5, to sprzęt stworzony – jak sama nazwa wskazuje – do odhaczania kolejnych checkpointów na trasie przejazdu. Jego najmocniejszym atutem jest wielofunkcyjność. Doskonale sprawdzi się w rękach kompletnego laika, a dzięki rozwiązaniu w postaci progresywnej geometrii jest zwinny, lekki i kapitalny w prowadzeniu.

Choć naturalnym środowiskiem dla modelu Checkpoint ALR 5 wydaje się być gravel, maszyna równie dobrze radzi sobie na asfalcie. Jest idealna na dojazdy do miejsca pracy i rodzinne wycieczki po leśnych duktach. Hydromorfowana, aluminiowa rama zapewnia niezbędną wytrzymałość, a większy prześwit na opony pozwala założyć ogumienie potrafiące sprostać każdemu zadaniu. Dodatkowo, w jego aluminiowy kręgosłup wkomponowane są mocowania na torbę. My zamontowaliśmy tam wytrzymały produkt Bontrager Adventure Boss, który pomieści gadżety długie nawet na 45 cm.

To nie rower, to prawdziwy podróżnik

Najnowsza maszyna z serii Checkpoint jest wyborem dla miłośników przygód. Króluje na kamienistych bezdrożach, a w ręku doświadczonego kolarza stanowi narzędzie niezbędne do wspinaczki po wymagających, górskich trasach. Zastosowanie szerokich, szutrowych opon 700x40c sprawia, że niestraszny mu żaden żwir. Jeśli jesteś miłośnikiem zdobywania kolarskich klasyków, Checkpoint ALR 5 bez problemu zabierze Cię na szczyt Colle delle Finestre.

Checkpoint ALR 5 gwarantuje wysoką płynność jazdy. Dbają o nią wysokojakościowe piasty Bontrager ze stopu aluminium, a dodatkową “robotę” wykonują uszczelnione maszynowe łożyska. Wspomniane już opony szutrowe Bontrager GR1 Team Issue, to ogumienie stworzone do pokonywania bezdroży i polnych skrótów. Technologia inner strenght zapewnia świetną ochronę przed przebiciem. Jeszcze lepiej opona sprawuje się w bezdętkowym systemie TLR, w który wyposażony jest model Checkpoint ALR 5.

Bezpieczeństwo, to rzecz święta

Zdrowie jest tylko jedno i trzeba je cenić. Wiedzą o tym w zasadzie wszyscy miłośnicy pojazdów o dwóch kołach. Podróżując rowerem Checkpoint ALR 5 nie trzeba martwić się ani o siebie, ani o członków rodziny, którzy akurat go użytkują. Zaopatrzony jest w tarczowe hamulce Shimano RT70 z mocowaniem centerlock. Wykonane w specyfikacji flat mount zaskakują lekkością i estetyką, a przy tym wyhamują dziki pęd podczas najszybszych zjazdów.

Nie bez znaczenia jest tu również wspornik kierownicy zgodny z systemem Blendr, który zapewnia ergonomię i porządek w temacie oprzyrządowania. Bezpośrednio do mostka polecamy przypiąć lampę przednią z zestawu lampek Bontrager Ion PRO RT/Flare RT. Podczas, gdy tylna doskonale wkomponuje się na sztycy siodełka wraz z torbą podsiodłową Bontrager Comp M. Ten zestaw pozwoli poczuć się bezpiecznym i świetnie zaopatrzonym nawet podczas przedłużającej się do zmroku wyprawy. Dodatkową kontrolę zapewnia owijka Bontrager Supertack, która nałożona jest na uchwyty kierownicy.

Zgodnie z tym, co powiedzieliśmy na początku – Checkpoint ALR 5, to wielofunkcyjny król szutrowych bezdroży stworzony dla wszystkich rowerzystów, bez względu na doświadczenie i cel użytkowania.

Podsumowując, najnowsza maszyna z serii Checkpoint, to:

  • multizadaniowy towarzysz przygód;
  • lekki, lecz stabilny sprzęt zaprojektowany w oparciu o najnowsze technologie;
  • pojazd stworzony do wycieczek po bezdrożach;
  • gdy trzeba, szalony rower zjazdowy;
  • wybór bezpieczny, rodzinny, przeznaczony zarówno dla amatorów, jak i
  • zaawansowanych kolarzy.

Jarek Flak

📞 501 457 458

e-mail